Z Modlina do Brukseli – nie chodzi o lot, a o skargę

Wieża niezgody

W grudniu mija termin pozwolenia na działanie tymczasowej wieży kontroli ruchu na Lotnisku Modlin wydanego przez Wojewódzki Inspektorat Nadzoru Budowlanego (WINB). Od pięciu lat zarząd podstołecznego lotniska stara się od PAŻP przetarg na nową wieżę. Ta, mimo wyłożenia pieniędzy na rozbudowę pozostałych portów w Polsce, zdaje się nie zauważać potrzeb czwartego co do wielkości lotniska w naszym kraju.

– Jesteśmy nierówno traktowani. Jeśli nie będziemy mieć wieży, przestanie obowiązywać pozwolenie na użytkowanie portu. Nie możemy do tego dopuścić. Dlatego zwrócimy się do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, a następnie do Komisji Europejskiej, w której PAŻP w październiku będzie zatwierdzać Plan Skuteczności Działania – 2 mld zł inwestycji w polskie lotniska, niestety nie w nasze – mówi Pulsowi Biznesu Marcin Danił, wiceprezes Lotniska Modlin.

„Składak” propozycją PAŻP

Agencja uspokaja i zapewnia, że wszystko jest pod kontrolą. Jak stwierdził zapytany przez dziennik Paweł Łukaszewicz rzecznik PAŻP, nie ma zagrożenia działania lotniska.
– Rozważane są różne warianty infrastrukturalne zapewniania służb ruchu lotniczego od konwencjonalnych po całkowicie nowatorskie, jeszcze niewykorzystywane na polskich lotniskach.

Wedle słów przedstawiciela państwowego organu do zarządzania ruchem lotniczym, podległego Ministerstwu Infrastruktury i Rozwoju, trwa przygotowywanie analizy potrzeb modernizacyjnych tymczasowej wieży. Do czasu zakończenia tych prac oraz samej modernizacji, w Modlinie mogłaby działać mobilna wieża, w której działałyby trzy stanowiska kontroli ruchu lotniczego – tyle samo co obecnie.

Taka wizja rozwiązania problemu nie podoba się władzom portu. Chcą stabilizacji, a nie wieży, którą trzeba będzie składać w razie orkanowych wiatrów przekraczającym 140 km/h. PAŻP wydaje się tym niewzruszony i replikuje, że takie wiatry i tak uniemożliwiają funkcjonowanie portu.

Krótkowzroczność PAŻP

Przeoczenie czy też celowe działanie państwowego organu wpisuje się w narrację władz podwarszawskiego lotniska. Twierdzą one, że robi się wszystko, by utrudnić rozwój lub nawet zamknąć port. Powodem ma być postawienie przez obecną władzę na Radom-Sadków, który miałby przejąć ruch z Modlina.

Fakt faktem, że PAŻP inwestuje w inne lotniska w Polsce w tym też takie, które mają coraz większy problem z generowanie ruchu pasażerskiego. Niedoinwestowany Modlin, który obsłużył w ubiegłym roku trzy miliony klientów, zamiast trwałej rozbudowany infrastruktury otrzyma składaną wieżę.