Z Tajlandii do Polski na pokładzie Thai AirAsia X?

Pierwszy tajlandzki długodystansowy przewoźnik zamierza otworzyć połączenia do Europy Wschodniej, poszerzając swoją flotę o kolejny samolot Airbus A330-300. Loty odbywałyby się z lotniska Don Mueang w Bangkoku, gdzie linie lotnicze mają swoją bazę. Na razie nie jest pewne, które konkretnie europejskie kraje zyskają połączenie z Tajlandią, jednak szef przewoźnika wymienia jako potencjalne cele Polskę, Chorwację, Czechy, Austrię i Węgry.

– Nie bierzemy pod uwagę dużych europejskich miast, takich jak Londyn, Frankfurt, Amsterdam czy Paryż, które są bardzo konkurencyjne i mają niewielką szansę na przyniesienie korzyści finansowych – mówi Tassapon Bijleveld, prezes i założyciel Thai AirAsia X. – Usługi mogłyby się rozpocząć już w drugiej połowie przyszłego roku – dodaje.

Thai AirAsia chce rozwinąć swoje usługi w przyszłym roku, po zniesieniu ograniczeń, nałożonych w 2015 roku przez Międzynarodową Organizację Lotnictwa Cywilnego (ICAO) wobec tajskich przewoźników. Będzie to z pewnością milowy krok w rozwoju spółki – restrykcje nałożone przez ICAO zabraniają bowiem otwierania nowych tras oraz zmiany typów maszyn do floty, z uwagi na kwestie bezpieczeństwa. Obostrzenia nałożone na Thai AirAsia mają zostać zniesione w październiku tego roku, co umożliwiałoby otwarcie tras w roku 2018, ale mówi się także, że anulowanie restrykcji może nastąpić wcześniej.

Linie lotnicze planują także intensyfikację swoich połączeń do Korei Południowej i Japonii na trasach do japońskiej Narity i Incheon w Korei Południowej. Przewoźnik chce także ponownie uruchomić regularną trasę do Sapporo w Japonii, która została zamknięta po krótkim czasie.