Zarząd Polskiej Grupy Lotniczej (PGL) został odwołany. Powołana wczoraj rada nadzorcza skierowała do pełnienia funkcji prezesa PGL Łukasza Chaberskiego. To efekt politycznej awantury jaką wywołało odwołanie prezesa PLL LOT Michała Fijoła.
Powołana wczoraj rada nadzorcza PGL zdecydowała o odwołaniu całego zarządu spółki. Swoje stanowiska stracili zarówno prezes zarządu Artur Lebiedziński jak i Paweł Hajduk, który w zarządzie odpowiadał za kwestie finansowo-ekonomiczne. Z jak na razie nieoficjalnych informacji Rynku Lotniczego wynika, że tymczasowo do pełnienie funkcji prezesa zarządu PGL skierowany został Łukasz Chaberski, czyli obecny przewodniczący rady nadzorczej PGL.
Zmiana to efekt politycznej awantury jaką wywołało odwołanie prezesa PLL LOT Michała Fijoła. Decyzję o zmianach kadrowych w LOT podjęto w Ministerstwie Aktywów Państwowych na dzień przed
przeniesieniem nadzoru nad PGL i LOT do Ministerstwa Infrastruktury.
Lebiedziński i Hajduk byli w zarządzie PGL od 15 lipca, kiedy
pierwsze stanowisko prezesa stracił Michał Fijoł. W poniedziałek wieczorem
Fijoł został również odwołany z funkcji prezesa PLL LOT. – Wszystkie te działania są nielegalne, wbrew prezesowi rady ministrów i szkodliwe dla Polski – podkreślał wówczas Adrian Furgalski, prezes zarządu Zespołu Doradców Gospodarczych TOR. – Jeśli ktoś zdecydował się to zrobić po wystąpieniu premiera, postradał zmysły – mówił Furgalski.
Sprawę odwołania prezesa PLL LOT
skomentował również Jakub Jaworowski, Minister Aktywów Państwowych. Podczas konferencji przyznał, że "źle" ocenia podjętą decyzję, ale też przypomniał, że spółka znajduje się już pod nadzorem resortu infrastruktury. – Rozmawiałem z panem ministrem Klimczakiem i zadeklarowałem pełną współpracę jeśli chodzi o wyjaśnianie i dalsze badanie tej sprawy. Sprawa jest bulwersująca – przyznał wczoraj Jaworowski.