Obrót akcjami grupy AirAsia został zawieszony od środy – informuje "Agencja Reutera". Audytor uznał bowiem, że istnieją istotne zastrzeżenia, które podają w wątpliwość zdolność przewoźnika powietrznego do kontynuowania działalności.
AirAsia na początku bieżącego tygodnia ujawniła stratę 188 mln dolarów w pierwszym kwartale bieżącego roku. To był najgorszy wynik finansowy linii lotniczej od notowania w listopadzie 2004 roku. Akcje grupy spadły w środę o 11 proc.
Firma doradcza i audytorska Ernst & Young wydała we wtorek opinię, w której podkreślono, że sprawozdania finansowe za 2019 roku zostały sporządzone przy założeniu kontynuowania działalności. To jednak jest ściśle uzależnione od powodzenia wysiłków w zakresie pozyskiwania funduszy w procesie odnowy po kryzysie wywołanym wirusem COVID-19.
AirAsia w odpowiedzi oświadczyła, że giełda w Malezji przyznała linii lotniczej dwanaście miesięcy zwolnienia z bycia notowanej i została sklasyfikowana jako przedsiębiorstwo znajdujące się w trudnej sytuacji finansowej. To wymaga również przedstawienia planu poprawy działalności. Wszystko wskazuje na to, że grupa zdecyduje się na emisję nowych akcji w celu pozyskania kapitału.
Wcześniej właściciel przewoźnika deklarował utrzymanie wszystkich swoich pracowników, pomimo uziemienia aż 96 procent dysponowanej floty.
Prezes Grupy Tony Fernandes liczył na szybki powrót do walki w branży i odgrażał się, że jego firma pozostanie najlepszą tanią linią lotniczą na świecie.
AirAsia to największy tani przewoźnik w Azji. Główna siedziba malezyjskiej firmy mieści się w Kuala Lumpur. Cała grupa, zatrudniająca przed wybuchem pandemii 20 tysięcy pracowników, posiadała 255 samolotów latających na 165 trasach w Azji i Australii. Grupa z Malezji zrzesza zależne AirAsia X, Indonesia AirAsia, Thai AirAsia, AirAsia India, AirAsia Japan i AirAsia Philippines. Dominującym modelem floty są Airbusy A320-200.