Związek Zawodowy Związkowa Alternatywa wysłał do premiera, Mateusza Morawieckiego pismo dotyczące dramatycznej sytuacji w Polskich Liniach Lotniczych LOT, z apelem o pilną interwencję.
Pismo przekazane zostało także do wiadomości ministra aktywów państwowych, Jacka Sasina.
"Apelujemy do Pana o to, aby chronić
Polskie Linie Lotnicze LOT. Pana rząd z kierownictwem LOT-u podjął w ostatnich miesiącach wiele działań, aby osłabić narodowego przewoźnika. Zasłużeni pracownicy firmy są traktowani jak balast, którego trzeba się jak najszybciej pozbyć" – podkreślono w liście do premiera.
"Nie akceptujemy takiej polityki wewnętrznej i domagamy się działań, które chronią PLL LOT i zapewnią godną pracę etatowym pracownikom firmy. Gdy półtora roku temu było podpisywane porozumienie zarządu z załogą, wydawało się, że obydwie strony chcą spokojnej pracy w duchu dialogu i troski o wspólne dobro, jakim jest narodowy przewoźnik. Niestety okazało się, że władze spółki, za przyzwoleniem rządu, chcą wykorzystać kryzys do brutalnego ataku na podstawowe prawa pracownicze" – uważają związkowcy.
"W swoich publicznych wystąpieniach powtarza Pan, że Polska jest jednym z tych krajów Unii Europejskiej, które najlepiej radzą sobie z kryzysem. Tymczasem pensje pracowników etatowych PLL LOT są obniżane o połowę, a załoga nie zna swojej przyszłości. Zamiast dbać o warunki pracy doświadczonych pracowników, zarząd wykorzystuje epidemię do skokowego pogorszenia ich warunków pracy i płacy. Zarazem od 2016 roku narodowy przewoźnik jawnie wspiera samozatrudnienie i dyskryminuje etatowych pracowników względem tych, którzy zakładają własne firmy. Dzieje się tak, chociaż Pana obóz polityczny wygrał wybory, zapowiadając walkę z umowami śmieciowymi" – zaznaczono w treści.
"Obecnie nie tylko pogarszają się warunki pracy załóg, ale też Pana obóz wprowadza rozwiązania, które zagrażają przetrwaniu PLL LOT. Trudno nam pojąć, dlaczego powstała nowa spółka
LOT Polish Airlines, która ma spełniać taką samą funkcję co
narodowy przewoźnik. Jesteśmy oburzeni, że pracownicy wciąż nie znają celów Państwa działań. Z niedowierzaniem przyjmujemy deklaracje, ze chodzi jedynie o uzupełnienie działalności PLL LOT. Skoro
Polska Grupa Lotnicza ma środki na tworzenie nowych linii lotniczych, to dlaczego pensje najbardziej doświadczonych pracowników PLL LOT są obcinane o połowę!?" – pytają związkowcy.
"Czy nie wstyd Panu, że ludzie, którzy zbudowali firmę, jako jedyni ponoszą konsekwencje złego zarządzania i pandemii? Czy powodem do satysfakcji jest dla Pana kolejnych kilkadziesiąt pozwów w sądzie pracy? Domagamy się podniesienia płac etatowym pracownikom firmy, odejścia od umów niestandardowych, wytłumaczenia jakie są cele powołania LOT Polish Airlines i przedstawienia jednoznacznych deklaracji do do przyszłości PLL LOT, którego nie zniszczyła wojna, PRL i wszystkie rządy po transformacji. Chcielibyśmy wierzyć, że narodowy przewoźnik przetrwa też rządy pana Rafała Milczarskiego i jego haniebną politykę personalną, która może doprowadzić do prawdziwej tragedii" – podsumowano w liście do premiera.